Powszechnie wiadomym jest, że banki są przedsiębiorcami silnie nastawionymi na zyski. W przypadku udzielanych kredytów hipotecznych zarobek banku stanowią przede wszystkim odsetki płatne od udostępnionego kapitału, ewentualnie prowizja za jego udzielenie. Często ze strony kredytodawcy wymagane są również ubezpieczenia, np. ubezpieczenie nieruchomości lub na życie kredytobiorcy. Składki ubezpieczeniowe co prawda obciążają klienta, jednak w przypadku zajścia zdarzenia objętego ochroną ubezpieczeniową staje się on ich beneficjentem. Nieco inaczej rzecz się ma  przypadku ubezpieczenia niskiego wkładu własnego (UNWW).

Przed ponad dziesięcioma laty banki, z mBankiem i Bankiem Millennium na czele, wymyśliły nowy sposób jak dodatkowo zarobić na kliencie, obciążając go kosztami nie zdefiniowanego bliżej ubezpieczenia, w konstrukcji którego nie informując konsumenta, bank był jednocześnie ubezpieczonym i ubezpieczającym. Pomimo więc faktu opłacania przez kredytobiorcę składek, w przypadku jego niewypłacalności ubezpieczyciel obowiązany był do zwrotu świadczeń na rzecz banku, zachowując jednocześnie roszczenie regresowe względem kredytobiorcy. Jednocześnie banki lwią część każdej ze składek pobierały dla siebie jako swoistą „prowizję” za pośredniczenie z ubezpieczycielem. Jeden z banków poszedł z czasem nawet pobierając dalej składki mimo wypowiedzenia porozumienia prze zakład ubezpieczeniowy. Oczywiście banki, robiąc na swoją korzyść użytek z tajemnicy bankowej, odmawiają swoim klientom udostępnienia umowy ubezpieczeniowej. Nie wiadomo więc na jakiej podstawie czy w oparciu o jaki wzór matematyczny wyliczana była kwota objęta ubezpieczeniem oraz poszczególne składki. Jednocześnie brak jest nie tylko prawnego, ale wręcz logicznego uzasadnienia dla zaproponowanej przez banki konstrukcji. Spłata kredytu była bowiem zabezpieczona na szereg różnych sposobów, w tym wpisem hipotecznym czy też rzeczywiście uiszczonym wkładem własnym.

Bezprawność konstrukcji UNWW przesądził w swych orzeczeniach SOKiK, uznając postanowienia umowne stosowane przez mBank (nr wpisu 6068) czy Getin Bank (nr wpisu 3519) jako klauzule niedozwolone.